BSK mimo problemów we wtorek zdołało się wybić z
kanału spadkowego. Widać jednak pewien kłopot ze zdecydowanym wbiciem się w głąb długiej świecy z 23 stycznia br. (jej jakość potwierdza wyższy wolumen tamtego dnia). Większa siła popytu umożliwi podejście pod górkę lutową (318 – 319,5zł). To w raz z maksimum tamtej świecy (322,6zł) tworzy pewną strefę oporową.
BSK nie poddaje się tak łatwo perturbacjom z jakimi mamy do czynienia na rynku w ostatnim czasie, problem może być z chwilową dziurą popytową, kiedy łatwiej przynajmniej chwilowo zbić kurs (wtorek) - uroki niskopłynnych spółek. Zachowanie spółki generalnie przypomina wchodzenie po schodach – z reguły wzrost, konsolidacja, wzrost, konsolidacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz