środa, 17 czerwca 2009

S&P500

Zaległości od tej przerwy to się nie wie za co się wziąć a tu ciekawostki się pomija, które już w poniedziałek powinny się znaleźć na tapecie ;)

No to tak na sen o „hamburgerach”. S&P500 od ostatniego wpisu ani lepiej się nie zachowywał, było chyba nawet nudniej niż u nas - cały ruch wykończył się na wysokości maksimum styczniowego. Z kresek wychodzi mi klin zwyżkujący, klin wydaje się lepszy niż ten rozpatrywany we wcześniejszych analizach (tj. przed przerwą), bo wtedy było kilka możliwości ruchy (wg mnie), a tu w sumie dość ciężko mi skombinować jakiś pozytyw, zachowania wolumenu również „klinowe”.
Wczoraj nastąpiło wybicie dołem (ciekawostka - japońskie Nikkei też), dziś próba powrotu (japońskie Nikkei też). Jeśli nie uda się wrócić do klina, to wygląda na to, że Amerykanie mają także ochotę przynajmniej na większą korektę, zresztą jaki sens kisić się przez 2 miesiące i tylko 2 razy jakiś ruch w którymś kierunku???
Szczerze mówiąc też zastanawiam się czy skończy się tylko na korekcie, bo czemu tak długo trwał ten „muł” a nie prawdziwy ruch i gdzie jaka dynamika? Duża rozłożona w czasie dystrybucja? Przekonamy się o tym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz