Cóż można powiedzieć o
WIG20, w związku z wpływem przemówienia Big Bena na notowania w Stanach można się było spodziewać dziś wyższego otwarcia – stało się, ale mizerota z jaką działał popyt przy śpiącej podaży wprawiała w senny nastrój, nieudana próba przebicia bladoczerwonej linii, nieudane podejście pod lukę z zeszłego wtorku i to wszystko. Wystarczył oczywiście początek sesji w Stanach i podaż zbudziła się zamykając lukę na otwarciu. Wynik WIG20 -1,17 dość ciekawy w porównaniu z dodatnimi wynikami indeksów małych i średnich spółek
Wydaje się że tylko ruch w Stanach mocniej oddziałuje, bez tego wieje nudą. Niższe otwarcie, wyższe otwarcie i niewiele więcej póki nie zaczynają się notowania w Stanach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz