wtorek, 24 lutego 2009

Mordownia


WIG20 w związku ze słabą sesją w USA dziś zaczął z luką na otwarciu. Istniała groźba, że brak zamknięcia owej luki spowoduje powstanie kolejnego oporu na przyszłość. Przy kiepskich obrotach indeks zaczął mozolną wspinaczkę w górę, bardzo mozolną śmiem dodać, choć to było zaledwie 41 punktów. Zastanawiałem się czy do końca sesji zdążą. Dobry start w Stanach pomógł w końcu załatać tą dziurę.
Brak było widać zdecydowanego ruchu przy dużych obrotach, czuć dużą niepewność na rynku i chyba oczekiwanie na sygnał ze Stanów. Na tą chwilę indeks S&P500 próbuje zanegować wczorajszy spadek, ale Amerykanie mają za sobą dopiero 1,5 godziny sesji. Być może spróbują zadziałać modelowo, co opisałem wczoraj późnym wieczorem, i odwiedzić z czasem tym razem górne ograniczenie swojego kanału spadkowego (na dzień dzisiejszy ok. 843punkty). Sesja póki co trwa…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz