W końcu spółka znalazła się między dolnym ograniczeniem kanału a tą fioletową linią i musiało dojść do przynajmniej chwilowego rozstrzygnięcia. Linia przegrała, ale można odnieść wrażenie, że to dość pyrrusowe zwycięstwo - niskie obroty na razie nie potwierdzają znaczenia dzisiejszego wybicia. Być może w następnych sesjach obroty się poprawią, a wtedy, zakładając dalszy wzrost oczywiście, następną bardzo istotną przeszkodą mogłoby być opadająca górna granica szerokiego kanału spadkowego, w ramach którego spółka porusza się przez większość obecnej bessy.
Negacja ruchu nastąpi po pewnym wybiciu kanału dołem.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz