Ropa Cl.F. w końcu przełamała czarną
przeszkadzajkę, ale prawie z miejsca trafiła na opór z tytułu dołka październikowego. Zastanawiam się czy ruch na surowcu nie ma postaci
klina zwyżkującego. W tym wypadku zgodnie z teorią wybicie dołem skończyło by się poważnym spadkiem cen. Zielona linia tak czy siak będzie pomocnicą. Jak surowiec poradzi sobie z ok. 62 dolców wówczas się przekonamy czy fioletowa linia to tylko zbieg okoliczności, czy coś więcej.
Co ciekawe ropa w czwartek zmajstrowała świecę przypominającą Wisielca. W piątek w trakcie sesji przez poszczególne ruchy i potwierdzała i negowała jego pro spadkowe znaczenie (kurs musiałby na zamknięciu sesji znaleźć się poniżej ceny zamknięcia z czwartku).
Myślę, że to będzie ciekawy tydzień na ropie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz