BSK

Poprzednim razem przy analizie BSKprzegapiłem fakt umiejscowienia Wisielca – centralnie pod średnią 200 dniową (na dzisiejszym wykresie widać jak byk gdzie przebiegała ta średnia).
Młot kończący krótki etap spadków podziałał o tyle, że choć nie bez przeszkód spółka ponownie zmierzyła się ze średnią choć spadający generalnie wolumen każe mi póki co poddać w wątpliwość jakość czwartkowego przebicia, tym bardziej że sygnały nadchodzące z ogólnego rynku nie są wcale optymistyczne. Zejście pod 200 dniową może stanowić pierwszy sygnał potwierdzający możliwość zmajstrowania Podwójnego Szczytu (do pełnoprawnej realizacji i tak doszłoby dopiero po zejściu poniżej Młota z 25 maja. Nic nie jest wykluczone, rynek może rypnąć na pysk nawet, a BSK może sobie rosnąć dalej, tym bardziej że PS-a nie potwierdza póki co wolumen jaki mamy przy drugim potencjalnym szczycie – powinien być znacznie większy. Trudno jednak bez większej dozy ostrożności podchodzić nawet do BSK w obecnych rynkowych warunkach, w kwietniu gdy rynek rósł bardziej normalnie ryzyko wejścia było z tego tytułu mniejsze.
Wsparcie ze średniej 200dniowej jest na ok. 352,5zł, opór najbliższy – okolice tych 2 szczytów, a zaraz potem czekałoby testowanie długiej spadkowej świecy z 17 października (minimum 371zł) i głębsze wbicie w tą świecę przy większym wolumenie mogłoby poprawić nastroje akcjonariuszy BSK.