Piątkowa sesja na
WIG20 może wywołać mieszane uczucia. W wyższe piątek otwarcie tuż pod sma 15dniową, atak podaży, kilkugodzinna toporna kontra Byków zakończona jak tylko amerykanki
S&P500 kichnął sobie z +0,2% na -0,1%, a cud fixing na giełdzie pomógł zbić indeks pod 2158, choć z uwagi na piątkowe zakończenie można domniemywać, że
wsparcie nie zostało przebite (często pod cud fixingach następuje na następnej sesji otwarcie „jakby nic się nie stało”). Nie zmienia to faktu, że „kichnięcie” Ameryki (bo cóż to za spadek?) wywołuje natychmiastową reakcję podaży, co tylko potwierdza stan naszego rynku. Stany robią nową górkę, a my? Czy to tylko obraz zaciemniania przed rozliczeniem w piątek kontraktów terminowych? Czy dłuższa akcja wychodzenia z rynku na dłużej niż kilka sesji co zważywszy na jego kondycję i płynność jest wskazane dla większych inwestorów (w skrócie – potrzeba więcej czasu na zmajstrowanie większego ruchu)? W tym tygodniu czeka nas rozliczenie kontraktów, więc sam piątek gwarantuje niezłe emocje.
Wpakowałem w wykres czerwoną
przeszkadzajkę, może być podstawą pod jakąś figurę lub linię trendu na przyszłość, może być przynajmniej symboliczną linią końca marazmu jeśli Byki zadecydują się jeszcze na konkretny, ZDROWY atak.

Legenda:
Poprzedni wpisWsparcia/OporyPrzeszkadzajka/Pomocnica
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz