WIG20 wybija i nie wybija

Indeks WIG20 powrócił do kanału (i do potencjalnego klina) po jednodniowym wybiciu, co nasuwa analogie z zachowaniami z wakacji 2008 r. Górne ograniczenie czerwonego kanału spadkowego działa negatywnie na indeks tzn. spycha w dół. Jeśli mają być wzrosty na giełdzie – obojętnie czy od poniedziałku czy w innym terminie MUSI być wybicie z owego kanału. Na wykresie zmajstrowałem również pierwszą potencjalną (na dzień dzisiejszy) przeszkadzajkę tj. skośną linię pociągniętą od okolic dołka z marca 2008, przez dołek lipcowy, wrześniowy i dalej (linia ta w styczniu zanegowała spodziewany przez część inwestorów tzw. Efekt stycznia. Na razie jednak najpierw myślmy o wybiciu z kanału.
Ruch nie musi nastąpić już teraz, giełda wykazuje pewne oznaki słabości w związku z tym na okoliczność spadków potencjalnymi wsparciami mogą być:
a) dołek listopadowy – ok.1533 punkty
b) luka z 23 marca – 1506-1524
c) wznosząca się do góry czerwona średnia sma 15dniowa + potencjalne dolne ograniczenie klina – ok. 1519 punktów (na razie idą łeb w łeb a poza tym skoro się wznoszą więc już w poniedziałek będą oba trochę wyżej)
d) wypłaszczona średnia sma 45dniowa – 1487
e) okolice minimum październikowego + mini dołek z lutego br. – strefa 1439-1470 (tu mieści się na razie lekko wznosząca się fioletowa średnia sma 30 dniowa – 1455 punktów na dziś)
To kilka najbliższych… i zobaczymy czy któreś da radę. Skuteczna obrona przy jednoczesnym opadaniu górnego ograniczenia, a więc co za tym idzie - zawężeniu miejsca na niezdecydowanie zmusi indeks do określenia dalszego kierunku. Nie jest oczywiście wykluczony wcześniejszy moment co tym bardziej określi siłę/słabość naszej giełdy.